The Last Survivor – bohater kolejnego przedstawiciela gatunku Battle Royale powoli schodzi na spadochronie w nieznane. Po wylądowaniu czekają na niego dziesiątki prawdziwych graczy, gotowych udowodnić, że nie są „ledwo urodzeni” i są już gotowi do rywalizacji o tytuł najlepszego „preppera”. Pościgi samochodowe, zasadzki za naturalnymi i sztucznymi schronieniami, różne krajobrazy i ciągłe poszukiwanie przedmiotów i broni, bez których nie da się wykonać zadania.
Tak więc, jak zapewne już zrozumiałeś, przed nami kolejna „Królewska bitwa”, a zatem powodzenie użytkownika na każdej z map zależy od jego szybkości i odpowiedniej taktyki miniaturowej wojny, w której oprócz gracza sam bierze udział jeszcze przed dziewięćdziesięcioma dziewięcioma dobrze wyszkolonymi postaciami pod kontrolą prawdziwych użytkowników. Zadowoleni z nowości możliwości dostosowania swojego totemu – płci, budowy ciała, ubrania, wszystko to można skonfigurować na początku, ale wszystkiego innego trzeba będzie szukać podczas bitwy.
Zgodnie z tradycją strefa aktywna stopniowo się zawęża, a przetrwanie na niej staje się coraz trudniejsze, gdyż nie da się już uniknąć bezpośrednich kontaktów i ukrywania się na razie w schronie, podczas gdy reszta uczestników akcji eksterminuje siebie jest prawie nierealne. W razie potrzeby możesz komunikować się z rywalami w filmie akcji The Last Survivor za pomocą komunikacji głosowej lub bardziej znanej opcji w postaci wiadomości tekstowych na czacie, co znacznie rozjaśnia rozgrywkę i dodaje jej element emocjonalny . Ponieważ gra dopiero zyskuje na popularności, czasem na przeciwników na serwerze trzeba trochę poczekać, ale czekanie jest więcej niż opłacane przez rozrywkę i nieprzewidywalność dalszych wydarzeń.
Opinie użytkowników