Niszcz statyczne i dynamiczne cele, strzelaj do manekinów i rywalizuj z prawdziwymi graczami z całego świata w eksperymentalnej i wciągającej swobodnej grze zręcznościowej Miniclip.com Bowmasters, która przypomina grę eksperymentalną, która różni się stopniem trudności wybranego używany tryb i arsenał broni. Można więc np. niszczyć przeciwników masywnymi strzałami, po mistrzowsku władając klasycznym łukiem, odstrzeliwać im głowy zwykłymi kartami lecącymi zgodnie z siłą i kierunkiem zmieniającego się wiatru, czy używać tomahawków, zakładając natychmiastowe przecięcie dowolnego cel. Ponadto autorzy nie zapomnieli o uwzględnieniu w swojej nowości hardcore’owej złożoności, a także nadali każdemu pociskowi własną charakterystykę i zachowanie podczas lotu do celu.
Najbardziej uważni gracze po uruchomieniu aplikacji Bowmasters od razu zauważą jej podobieństwo do takiej legendy branży gier jak WORMS – nieustannie zmieniające się krajobrazy, uwzględniające prędkość i kierunek wiatru oraz niewzruszonym kluczowym zadaniem szybkiego i spektakularnego zniszczenia przeciwnika. Niestety w trakcie rundy nie wolno zmieniać broni wydanej na starcie, ale nie jest to aż tak krytyczne, gdyż każda konfrontacja trwa kilka sekund lub minut, a nowy pojedynek można rozpocząć z nowym ładunkiem amunicji. Najważniejsze jest, aby znaleźć cienką granicę między skutecznością sprzętu a łatwością zarządzania nim.
Styl i ogólna atmosfera świata gry Bowmasters zachwyca szczegółowym rysunkiem i różnorodnością zastosowanych detali – barwni bohaterowie o wybitnym wyglądzie, bogate dekoracje, rozsiane wszędzie pojemniki bonusowe oraz przyjazny interfejs, który nie pozwala zagubić się w wirze konkurencyjnych pasji. Równie ciekawie jest oglądać walki zarówno w pierwszych minutach poznawania gry, jak i po kilkudziesięciu godzinach spędzonych w rozgrywce. Płynna animacja zasługuje na nie mniej pochlebne słowa – rywale wyzywająco przewracają się po celnych trafieniach, próbują bezradnie chwycić odcięte kończyny, krwawiąc i pokonując piekielny ból! Nawiasem mówiąc, właśnie ze względu na okrutne momenty ta nowość nie jest polecana osobom szczególnie wrażliwym i małym dzieciom – na ekranie naprawdę jest za dużo krwi.
Opinie użytkowników