Catch Me If You Can to kolejny biegacz, który nie pretenduje do oryginalności pod względem mechaniki i oprawy graficznej, a jedyne, za co można pochwalić twórców, to pomysł na zrobienie jako głównego bohatera więźnia w pasiastej szacie, który uciekł postać. Tęskniący za wolą uciekinier pędzi przed siebie z dużą prędkością, napędzany rykiem policyjnego radiowozu – oczywiście nie ma specjalnych szans na zbawienie, ale zapraszany jest do pomocy użytkownikom, którzy zainstalowali nowość, by zostali dłużej poza domem .
W swobodnej grze zręcznościowej Catch Me If You Can są tylko dwie lokalizacje, które są wybierane przed rozpoczęciem wyścigu – może to być środowisko miejskie lub teren zalesiony, a każda lokalizacja ma swój własny krajobraz i zestaw przeszkód . Główny bohater biegnie samodzielnie, a użytkownik musi przesuwać go w czasie po trzech sąsiadujących ze sobą pasach, omijając przeszkody, a także użyć machnięć w górę, by skakać i w dół, by wślizgnąć się np. pod drut kolczasty lub przewrócony drzewo.
Celem Catch Me If You Can jest pokonanie maksymalnego dystansu przy jednoczesnym zbieraniu po drodze złotych monet, które nie niosą tu żadnego ładunku semantycznego. W nowym produkcie studia App Legends nie udało nam się znaleźć sklepu wewnątrz gry, w którym można by było wydać oszczędności, np. kupić jakieś bonusy czy power-upy, nie ma nawet możliwości zmiany wyglądu postać poprzez zakup skórek. Generalnie produkt pozostawia dalekie od pozytywnych emocji, zwłaszcza na tle innych przedstawicieli deklarowanego gatunku…
Oceń tę aplikację jako pierwszy! Podziel się swoimi przemyśleniami i pomóż innym podejmować świadome decyzje.